Albert Einstein przez całe swoje życie pracował nad jednolitą teorią
pola, która miałaby w prosty sposób wyjaśnić budowę i działanie wszechświata.
W Rosji żyje człowiek, który twierdzi, że udało mu się to, co nie udało
się genialnemu uczonemu i jego następcom. Gennadij Iwanowicz Szypow był wykładowcą
fizyki na Uniwersytecie Moskiewskim. Został stamtąd usunięty, gdyż uczył
studentów elementów wymyślonej przez siebie teorii próżni, wyklętej przez
oficjalną naukę. Oficjalnie mówi się, że teoria Szypowa to bzdura, ale
ponieważ sprawdza się w praktyce, wykorzystuje się ją do budowy niezwykłych
urządzeń, których działanie zaprzecza znanym prawom fizyki. Podobno
zbudowano kilka urządzeń, których współczynnik sprawności wynosi od 300 do
500%, chociaż według znanych praw fizyki taki współczynnik nie może
przekraczać 100%. Inaczej mówiąc, stworzono perpetuum mobile. Takimi urządzeniami
są np. grzejniki domowe, które, pobierając 1 kilowat energii elektrycznej,
produkują 4 kilowaty energii cieplnej. Brzmi to jak bajka o żelaznym wilku,
ale te urządzenia istnieją i zostały skonstruowane na rządowe zamówienie,
tak jak i latający pojazd, który sam Szypow nazywa "ziemskim UFO".
Urządzenie nie wykorzystuje sił odrzutowych, a z wyglądu przypomina latający
spodek. Został zaprezentowany publicznie dwa lata temu. Pokaz sfilmowano i
pokazano w moskiewskiej telewizji. Więc jak to jest: zwariowana, bezsensowna
teoria, która sprawdza się w praktyce? Z jednej strony oficjalna nauka odwraca
się od teorii próżni, z drugiej państwo od 1987 roku współfinansuje pewne
projekty Szypowa, a przemysł (w tym wojskowy) stoi w kolejce do założonego
przez Szypowa i jego najbliższego współpracownika Akimowa moskiewskiego Ośrodka
Ryzykownych i Nietradycyjnych Technologii "Went", prosząc o nowe
rewelacyjne urządzenia. W żadnym podręczniku fizyki nikt nawet się nie zająknął
o tej rewolucyjnej teorii, ale podczas wykładów, które Szypow daje na wydziałach
fizyki europejskich uniwersytetów, sale pękają w szwach, a wśród słuchaczy
nie brakuje utytułowanych uczonych... Dlaczego oficjalna nauka nie chce uznać
teorii próżni? Być może dlatego, że jeśli jest prawdziwa, to jej
powszechne zastosowanie może przynieść światu rewolucję technologiczną
albo... zagładę. Siedem poziomów rzeczywistości Teoria próżni fizycznej
Gennadija Szypowa dowodzi istnienia dotychczas nieznanych, niewidzialnych rodzajów
materii i energii. Wynika z niej też, że pewnego rodzaju promieniowanie pędzi
z szybkością miliardy razy większą od prędkości światła (a może po
prostu rozchodzi się natychmiastowo - Einstein podejrzewał, że coś takiego
może istnieć, ale buntował się przeciwko temu pomysłowi). Poniższy diagram
przedstawiający budowę wszechświata jest kolejnym elementem teorii, który
sprawia, że oficjalna nauka patrzy podejrzliwie na idee Szypowa. Rosyjski
uczony odkrył najpierw w teorii, a potem potwierdził za pomocą eksperymentów
istnienie niewidzialnych planów materii. I chociaż są one niewidzialne,
istnieją obiektywnie, a nawet współdziałają z widzialnymi - czyli z naszą
rzeczywistością. Teoria próżni zakłada, że istnieje 7 poziomów (planów)
rzeczywistości: Absolutne "nic" Pierwotne pole wirowania (świadomości)
Próżnia Plazma (cząstki elementarne) Gaz Ciecz Ciało stałe (patrz diagram)
O poziomach od 7. do 4. nie będziemy tu pisać - można o nich przeczytać
w każdym podręczniku do fizyki. Niezwykły świat zaczyna się od planu 3., który
Szypow nazwał próżnią fizyczną. Jest to podobno przestrzeń, z której
zostały wypompowane nie tylko cząstki materii, ale również wszystkie znane
dzisiejszej nauce pola. A mimo to owa próżnia jest źródłem ogromnej ilości
energii (patrz ramka pt. "Stała kosmologiczna"). Według teorii
Szypowa, 1 cm3 zawiera energię wystarczającą do zaspokojenia dziesięcioletnich
potrzeb energetycznych całej ludzkości. Współpracujący z Szypowem rosyjscy
naukowcy pracują nad urządzeniem, dzięki któremu będzie można pobierać
niemal nieograniczone ilości czystej energii z dowolnego miejsca na planecie
czy w kosmosie. Podobno takie urządzenie będzie gotowe za kilka lat. Tam,
gdzie myśl staje się rzeczywistością Drugi poziom jest jeszcze dziwniejszy -
to pierwotne pole wirowania lub inaczej: pole świadomości. Jak napisał
Gennadij Szypow w swojej książce pt. "Teoria próżni fizycznej",
pole to składa się z "elementarnych wirów czasoprzestrzennych przenoszących
informacje." To właśnie ten poziom umożliwia zachodzenie zjawisk określanych
mianem magii, parapsychologii czy psychotroniki. Dzieje się tak dlatego, że
owe przenoszące informację pierwotne wiry tworzą coś w rodzaju materii będącej
powłoką myśli. Na tym poziomie myśl jest materialna, może istnieć
samodzielnie przez jakiś czas i oddziaływać na inne obiekty materialne. Co więcej,
odpowiednio ukształtowana i wzmocniona może się w tych wirach "zagnieździć",
stać się niezniszczalna, powodując zachodzenie w naszym świecie zjawisk
parapsychicznych traktowanych przez oficjalną naukę z wielką podejrzliwością.
Z teorii próżni wynika, że wszystko we wszechświecie jest w mniejszym lub większym
stopniu obdarzone świadomością. Oznacza to, że nie jest ona wynikiem
istnienia materii ożywionej (np. człowieka), ale podstawą istnienia wszelkiej
materii. Myślę, że zwolennicy Gai - żyjącej planety - znajdą w teorii
Szypowa naukowe potwierdzenie swoich hipotez. Tak szybko jak myśl Pole świadomości
ma też inną nazwę - pole torsyjne (ang. torsion - wirowanie), jako że związane
jest z ruchem wirującym. Najważniejszym wynalazkiem opartym na teorii próżni
jest generator torsyjny, którego twórcą jest Anatolij Akimow. Dzięki temu
urządzeniu wielkości czterech paczek papierosów dowiedziano się, że pole
torsyjne rozprzestrzenia się miliardy razy szybciej niż światło i przenika
każdą materię, nie tracąc przy tym na intensywności. Nie wiadomo dokładnie,
jak szybko się porusza, gdyż nie udało się tego zmierzyć. Wykorzystując własności
tego pola, stworzono nowy, rewolucyjny system łączności. Z najodleglejszymi
miejscami w kosmosie można połączyć się natychmiast, bez zakłóceń, a
nadajnik wymaga minimalnej ilości energii. Nadajnik torsyjny znajduje się ponoć
na pokładzie rosyjskiego pojazdu, który w 1998 roku poleciał na Marsa. Jeśli
wszystko będzie działać prawidłowo, torsyjny nadajnik i odbiornik będą się
łączyć w jednej chwili, podczas gdy sygnał konwencjonalnego nadajnika
biegnie z Marsa na Ziemię około 7 - 13 minut. Drzewa promieniują naukowo Również
bioterapia i radiestezja są możliwe dzięki polu świadomości. Z teorii
Szypowa wynika, że pole torsyjne może wirować w prawo lub w lewo. Za pomocą
generatora Akimowa wykazano, że pole prawoskrętne jest korzystne dla żywych
organizmów, a lewoskrętne niekorzystne, gdyż działa nań osłabiająco.
Okazało się również, że każde ciało fizyczne wytwarza pole torsyjne o
charakterystycznych dla siebie właściwościach. Na tym właśnie opiera się
działanie bioenergoterapii czy radiestezji. Szypow i jego ekipa przeprowadzili
w swoim laboratorium symulacyjne badania piramid egipskich. Okazało się, że są
one generatorami pola świadomości. Wewnątrz piramidy, na jednej trzeciej
wysokości osi, znajduje się punkt z maksymalną koncentracją lewoskrętnego
pola. W prawdziwych piramidach w tym właśnie miejscu znajdował się zazwyczaj
sarkofag faraona. Wpływ lewoskrętnego pola hamuje rozkład organizmów żywych.
Dobroczynny wpływ natury na człowieka związany jest z prawoskrętnym polem.
Największymi naturalnymi jego generatorami są drzewa iglaste, zwłaszcza cedr.
Bioterapeuci często twierdzą, że przytulenie się do określonego drzewa
pomaga na określone dolegliwości. Jak widać, nie jest to wymysł, teoria
Szypowa udowadnia to niezbicie. Moskiewscy uczeni sporządzili charakterystykę
pól torsyjnych niektórych gatunków drzew, a potem nauczyli się je odtwarzać
za pomocą generatora Akimowa. Uzdrawiające pole kierowano potem na dany
przedmiot. Po pewnym czasie mierzono pole torsyjne tego przedmiotu i zazwyczaj
okazywało się, że zostało ono zmienione i że zaczęło promieniować tak
samo, jak sosnowy las. Współpracownicy Szypowa i Akimowa opracowują właśnie
projekty domów ekologicznych, które będą wytwarzać uzdrawiające pole
torsyjne. Wiemy już też, że najlepszym kształtem dla budynków jest kształt
jaja, generujący prawoskrętne pole, a najgorszym - prostopadłościan, a w
takich przecież mieszkamy. (Ciekawe, że nasi przodkowie przykrywali swoje świątynie
kopułami, które emitują pole niezwykle korzystne dla żywych organizmów.)
Jednym z najciekawszych wniosków wynikających z teorii pola świadomości jest
istnienie życia po śmierci. Dusze ludzkie po uwolnieniu się z materii
przenoszą się (a być może przez cały czas w pewien sposób tam są) do
materialnego pola myśli - tam, gdzie myśl staje się rzeczywistością. Zza równań
wyłania się twarz Boga Ostatnim, najwyższym planem jest Absolutne Nic, czyli,
jak twierdzi Szypow, źródło pochodzenia całego wszechświata. Jest to plan
materii, który rodzi z siebie pozostałe rodzaje materii. Nie jesteśmy w
stanie - i pewnie nigdy nie będziemy - zrozumieć tego planu czy wyobrazić go
sobie, choć równania Szypowa Absolutne Nic opisują. Z tych równań wyłania
się spójny i całościowy opis wszechświata, z którego wynika, że istnienie
Absolutu jest konieczne do powstania tego wszechświata. Szypow w swojej książce
napisał: "Tego rodzaju przestrzeń zakłada istnienie zdolnej do ogarnięcia
Absolutnego "Nic" i uporządkowania go. Na tym planie decydującą rolę
odgrywa SUPERŚWIADOMOŚĆ" Inaczej mówiąc, aby wszechświat mógł
zaistnieć, trwać i rozwijać się, konieczne było świadome działanie
Superistoty, którą wielu nazywa Bogiem. Jeśli teoria próżni jest prawdziwa,
kiedyś zostanie uznana przez akademicką naukę. Już teraz pracują nad nią
badacze w USA, Niemczech, Kanadzie. Podobno są opóźnieni w stosunku do Rosjan
o 15 lat. Lecz nie to opóźnienie jest groźne. Oto ludzkość może dostać
nową, rewolucyjną technologię, która, jak wszystkie naukowe odkrycia i
wynalazki, może zostać użyta zarówno w dobrym, jak i złym celu. Problem w
tym, że poziom świadomości ludzi już teraz nie dorównuje poziomowi
techniki. Dziecko ma w rękach karabin maszynowy. Jeśli teoria próżni
zostanie powszechnie udostępniona, dziecko dostanie laser. Może dlatego
Gennadij Szypow nie współpracuje z instytucjami militarnymi, które chcą, by
przy wykorzystaniu pola świadomości stworzył nowe bronie psychotroniczne. Ale
złe wykorzystanie cudownych możliwości, jakie daje teoria próżni, jest całkiem
realne. Tylko że to grozi katastrofą nie tylko na skalę globu, ale wręcz
kosmosu. Może więc to dobrze, że o odkryciach Szypowa nauka milczy? Stała
kosmologiczna - ukryta energia próżni
W swoim czasie Albert Einstein próbował odpowiedzieć na pytanie,
czy wszechświat jest statyczny (tzn. ani się nie rozszerza, ani nie zbiega,
tylko trwa w niezmienionym stanie). Po obliczeniu ilości istniejącej energii
doszedł do wniosku, że aby wszechświat był statyczny - a wierzył, że tak
jest - musi istnieć niewiarygodnie dużo niewidzialnej i niewykrywalnej, jak do
tej pory, energii pustej przestrzeni. Nazwał ją stałą kosmologiczną. Potem
udowodniono, że wszechświat rozpoczął się od wybuchu i nadal się
rozszerza. Einstein, choć niechętnie, uznał racje kolegów po fachu i
zrezygnował z idei wszechświata statycznego. Przyznał też, że jego wspaniały
twór - stała kosmologiczna - jest jego największą pomyłką. Jednak ostatnio
naukowcy dochodzą do wniosku, że aby wszechświat w ogóle istniał, musi
gdzieś być ukryta kolosalna ilość energii. Stała kosmologiczna, czyli
ujemna energia pustej przestrzeni, wróciła do łask. Oznacza to, że w każdym
centymetrze sześciennym przestrzeni wiruje ogromna ilość dziwnej energii -
niewidzialnej, nie dającej się zbadać przyrządami naukowymi, ale jednak
realnej, gdyż bez niej nic by nie istniało... Czyż nie to samo twierdzi
Szypow?
Zawartość strony
(c) 1998-2024 Arkadiusz Bolesław Lisiecki i cytowani autorzy
Jeżeli chcesz skorzystać w swoich publikacjach z materiałów zawartych na
stronie skontaktuj się z autorem http://www.oswiecenie.com